Oczarowana Japonią

Oczarowana Japonią

W Kraju Kwitnącej Wiśni Powiem krótko - to była podróż życia. Niezwykły wyjazd. Inny świat, inni ludzie. Zupełnie inna mentalność, kultura, nie mówiąc już o zwyczajach. Patrzyłam na wszystko szeroko otwartymi oczami i nie dowierzałam chwilami w to co widzę. Na samym początku uderzyła mnie absolutna czystość i idealny porządek. Wszędzie! Na ulicach, dworcach, w podziemiach metra, nad brzegiem rzek, przy torowiskach - nigdzie ani jednego papierka, niedopałka, nic!!!A w dodatku nigdzie nie ma koszów na śmieci, bo Japończycy wychodzą z założenia, że śmieci są twoje, w związku z tym nikt żadnego nie wyrzuci, tylko bierze ze sobą. Druga rzecz od pierwszej chwili rzucająca się w oczy, to komunikacja! Japonia to kraj kolei! Pociągi jeżdżą z punktualnością wręcz śmieszną. Jak mowa jest, że pociąg będzie za dwie minuty, na stacji będzie stać 1 minutę i pojedzie do kolejnej - 7 minut - to tak jest.1000 km pokonywaliśmy w niespełna 3 godziny i uczucie jazdy tym pociągiem pociskiem jest niesamowite! Wnętrze wagonu jak pokład samolotu, eleganckie toalety, telefony, automaty z napojami, no po prostu odlot! Pokonaliśmy tam kilka tysięcy kilometrów i nie było to żadnym problemem. Na stacjach nie czekaliśmy dłużej niż 3-4 minuty, przechodziliśmy tylko z peronu na peron, przesiadaliśmy się z metra na pociąg, potem na inną kolejkę, na różnych poziomach, piętrach, można było się zgubić w 2 minuty.

A pogoda była jak marzenie! Kwitnące wiśnie tworzyły czarodziejski klimat, azalie odurzały kolorami, zieleń była przedziwnie zielona, a niebo landrynkowo niebieskie. Ulice Tokio to po prostu świat migających reklam, wiecznie śpieszących się ludzi, mnóstwa aut, rowerów, przepięknych sklepów z zapierającymi dech cenami. A co oczywiście mnie niebywale zdziwiło to, że tam nikt nie wejdzie na czerwonym świetle, nikt się nie wychyli, karnie stoją tłumy na sygnał zielony, a potem nagle rusza fala, wydawałoby się nieposkromiona, nikt jednak nikogo nie tratuje, nie potrąca, po czym jak na znak czarodziejskiej wróżki...wszystko się powtarza. Dziewczyny poubierane są prześmiesznie!! Oczywiście dla mnie to szczyt bezguścia, no ale oczywiście ja jestem stara baba i nie mnie oceniać modę. Noszą zwykle getry, albo takie do pół łydki, albo zakolanówki, do tego jakaś falbaniasta spódniczka, koronkowa bluzka, krótki dziwny żakiecik. Często na nogach mają tenisówki, a jeśli już buty na obcasie, to o dwa numery za duże i kłapią jak kaczki stawiając stopy czubkami do środka! Koszmar!!! Gdzie nie popatrzeć to widać, że Japonia uciekła wiek do przodu. Wszędzie nowoczesne konstrukcje, wieżowce przyprawiające o zawrót głowy, rozwiązania komunikacyjne jak z Lema, szybka kolej bez motorniczego, która nas wiozła na wyspę Odaiba, i pociągi sunące jak torpedy. A wszędzie sterylna czystość!!Auta jak z myjni, wszystkie szyby błyszczą jak moje wyłącznie przed świętami, szybkie windy, często zewnętrzne, tak że z lękiem wysokości nie podchodź!!Salon samochodowy Toyoty dość szokujący wielkością, błyskiem nowoczesności....i samochodami oczywiście, a sklep z fontanną w środku powala na kolana.

Gdy przejdzie się na drugą stronę wyspy, Statua Wolności jak żywcem przeniesiona w czasie i przestrzeni. Jest też inna Japonia - cudowna, tajemnicza, mistyczna...Buddyjskie świątynie, chramy Shinto, wspaniałe bramy Torii poprzedzające każdą. Strzegą one świątyń przed złymi duchami. Muszą się zatrzymać przed bramą, dalej wstępu nie mają...Dzięki cudownej pogodzie jak z bajki i te świątynie nabrały barw, duchowości, czułam jakby ogarniała mnie moc wieków, zmęczenie mnie się nie imało, chociaż dziennie robiliśmy wiele, wiele kilometrów. Wspinałam się po niezliczonych schodach, przekraczałam progi świątyń, nierzadko zdejmujac buty. Budda patrzył na mnie z wysokości swego majestatu, a ja taka mała patrzyłam mu prosto w oczy.I wszędzie kolory- złoto, czerwień, cudowna biel i róż wiśni kwitnących jak oszalałe, soczysta, jakby farbkami zrobiona zieleń w tysiącach odcieni...biel ścian świątyni, szafir nieba i zapach kadzidełek... No i oczywiście Święta góra Japonii. Dumny szczyt czynnego wulkanu, który tylko drzemie i w każdej chwili może się obudzić.Z azwyczaj w chmurach, rzadko niebywale odsłania swoje groźne oblicze. Nawet w planie wycieczki jest zastrzeżenie, że jedzie się ją oglądać wyłącznie w razie korzystnych warunków atmosferycznych. Pilot zdradził nam tajemnicę - taką widoczność miał 2 razy w życiu. Robi wrażenie, nie da się ukryć...nawet kiczowate figurki nie mogą jej zaszkodzić.

Inne cudne miejsce to Nara - pierwsza stolica Japonii. Poza tym, że znajduje się tam wspaniała świątynia, uznawana za największy budynek drewniany świata, to znana jest z setek saren krążących po ulicach, parkach, pod świątyniami, zaglądających turystom do kieszeni i uwielbiających wszelki papier. Gazeta w ręku natychmiast zostaje wyrwana i skonsumowana. Nie boją się nic a nic, a jest ich tyle, że wręcz w oczach się mieni od białych tyłeczków. Byłam absolutnie zauroczona i napstrykałam dziesiątki fotek. Inna "bajka" - to Hiroszima i Nagasaki., Dziś już tylko muzeum ze strasznymi zdjęciami przypomina tamte dni. I stojący ku przestrodze budynek, który nie wyparował tylko dlatego, że to dokładnie nad nim wybuchła bomba i fala rozeszła się dookoła, a on pozostał pośród morza gruzów jak pięść wyciągnięta do Boga w niemym proteście kilkuset tysięcy zabitych w wybuchu i zmarłych na skutek choroby popromiennej. W parku Nagasaki jest pomnik mężczyzny, kierującego palec w niebo. Nigdy więcej - zdaje się wołać...W surowym, ogromnym muzeum jest makieta bomby jaka spadła na Hiroszimę. A dokoła pełno kwiatów....W przepięknym parku żywopłoty z azalii wprawiają w osłupienie i znów dookoła tętni życie tak jakby nigdy nic się nie stało... Jeszcze słów parę o kobietach:) Te starsze ubierają się klasycznie, w jakieś kostiumy, garsonki, mało ciekawie i tak samo wykręcają nogi człapiąc jak kaczki. To już u nich genetyczne! Dziesiątki pokoleń siedzących na piętach, podkurczających stopy do środka - zrobiło swoje. Czasami trafi się Japonka w tradycyjnym kimonie, ale jednak nie jest to powszechne.

W Japonii kobieta to mało ciekawe zajęcie. Zawsze jest krok za mężczyzną - dosłownie i w przenośni. Może robić karierę, oczywiście, tyle, że do czasu aż wyjdzie za mąż. Potem - dyplom do szuflady, a ona zajmuje się domem, dziećmi, czekając na męża, który po dłuuuugiej pracy idzie z kolegami na sake, po czym wraca zmęczony do domu, zapominając wkrótce co to seks. Oczywiście ten domowy, bo przecież są domy uciech. Nie mylić z domem gejsz!!To instytucja! Na towarzystwo gejszy stać wyłącznie najbogatszych dżentelmenów! Przemykają się one wieczorami po dzielnicy gejsz - Gion w Kyoto, stając się obiektem fotograficznych polowań turystów. Czasami się uda... Przed jedną ze świątyń trafiliśmy na ślub. Pani i Pan młody w pięknych tradycyjnych strojach, goście weselni też - a jakże, ale cóż to? Ze świątyni pani idzie 2 metry za panem. Zaczął się w ten sposób jej małżeński żywot. No i oczywiście wiśnie, wiśnie, wiśnie, odmieniane na wszelkie sposoby:) Zwykli ludzie kochają kwitnące wiśnie. Zasiadają pod nimi całymi rodzinami na matach, czy ławeczkach, jedzą różne specjały, od których czasami ciarki po grzbiecie przechodzą i czekają aż spadające płatki wiśni zawisną im we włosach, co ma obiecywać szczęście....Są przy tym szalenie przyjaźni, chętnie się fotografują z turystami i zawsze są niebywale grzeczni i uśmiechnięci.... Na koniec coś o menu:) No więc nigdy nie wiadomo co się zamówi i zje, bo tych krzaczków nikt nie odczyta. Ale wszystko jest wystawione przed lokalem w formie makiety - jak żywa! Owoce morza, suchi czyli ryż z surowymi rybami i innymi stworami, zupa z wodorostów, jakieś dziwne inne rzeczy i ryż, ryż, ryż...Po tygodniu zasuwałam pałeczkami aż miło:) Podróże kształcą w tak wielu kierunkach!
 

Dodano: 2015-11-26 - Autor: Monika Gołębiewska - Kategoria: Relacje klientów

Komentarze

Asia

Asia

aż chciałoby się poczytać więcej! mam nadzieję, że kiedyś spełni się moje marzenie i wyjadę do Japonii :)

Dla tel. komórkowych
733 730 700

Dla tel. stacjonarnych
42 632 04 64

Obsługa klienta

poniedziałek - piątek: 9:00 - 20:00

sobota: 10:00 - 14:00

niedziela: nieczynne

 

Content

Oferta TUI w Travel Shops

Odkrywaj świat z TUI. Wakacyjna oferta w ponad 90 krajach oraz setki wycieczek fakultatywnych, które dostarczą niezapomnianych wrażeń. Last Minute i First Minute. Oferta samolotowa oraz z dojazdem własnym. Najpopularniejsze kierunki w najlepszych cenach. Zaplanuj swój wyjazd już teraz.

Zapytaj o ofertę TUI już dziś! Zapraszamy do kontaktu.

TUI Skontaktuj się z nami